Kocham kolor nieba. Uwielbiam ciepło słońca i lekki wietrzyk..
Bardzo lubię jak promienie słońca otulają moje ciało i lekki wietrzyk, który je muska. Dziś siedziałam tak na placu zabaw, mały się bawił, a ja się delektowałam tą chwilą. W słuchawkach piosenki Lana del Ray.. i nagle piosenka sumertime sadness. Letni smutek? ..właśnie taki czuję, bo lato się kończy. Skończy się wygrzewanie ciałka na słońcu. Pogoda stanie się kapryśna, jak to przystało na jesień. Trzeba będzie zaopatrzyć się w kalosze i płaszczyk lub parasol. Nie muszę chyba mówić, że deszczu to nie lubię. Ale cóż zrobić.. okres jesienno – zimowy trzeba będzie jakoś przetrwać. Będzie ciężko. Ten okres jest dla mnie bardzo ponury wręcz depresyjny.
Na silę nie będę szukać plusów jesieni i zimy. Magia jest tylko w kolorowej pogodnej jesieni i w pierwszych płatkach śniegu. Potem jest tylko mrożnie, a jak jest pluch to już kompletna porażka.. dość! Nie ma co rozpaczać, tylko trzeba cieszyć się z tego co jeszcze jest. Lada dzień się skończy.. przyjdzie chłodek, przymrozek i długie, samotne wieczory. Teraz jest jeszcze tak pięknie i przyjemnie.
***
Zobacz także: Ulica Rybacka| Pomnik Jezusa | Wiadukt Siemianice | Organizacje pożytku publicznego | Ulica Jagodowa | Park pod Brzozami | proseedmag.pl/aktualnosci/czym-jest-i-jak-dziala-inteligentny-dom |Kolorowe Przedszkole | https://www.preklady-rustina.org/liberec.php | Autobusy
***
7 dni – tydzień diety zna mną.
Podsumowanie zrobię w poniedziałek. Postaram się też zważyć i zrobię pomiary. Ciekawe czy coś spadło…. w głowie mam panikę. Bo tak się staram z dietą a z ćwiczeniami to już szczególnie. Codziennie co najmniej 30 min, a i spacerki są.. odprowadzam i przyprowadzam małego z przedszkola.
Wczoraj byłam na urodzinkach D i przesadziłam z winkiem. Sięgałam też po chipsy i zjadłam 3 lub 4 ciastka. Za to nie zjadłam kolacji. Wyrzuty sumienia i tak miałam i mam.. nie lobię sobie burzyć planu dnia, który teraz mam. Nie układałam sobie tego planu, sam powstał i dzięki niemu udaje mi się przeżyć dzień w zgodzie z dietą i moimi zasadami odchudzania. Nawet wody piję już więcej.
Na temat diety już tyle. Trzymajcie kciuki dalej.